Rozwój motoryzacji wymusza nieustanne opracowywanie coraz to nowszych technologii. Jedną z nich jest samochód elektryczny. Przeciętnie, po jednym naładowaniu auto takie przejedzie ok. 100-120 km. Jest to znaczące utrudnienie w codziennym użytkowaniu, dlatego trwają prace nad modelami będącymi w stanie pokonać dłuższe dystanse. Niektóre pojawiły się już w sprzedaży. Poniżej ich krótkie opisy.

Przykładowe auta elektryczne o większym zasięgu

Toyota Prius

Produkcja Toyoty oficjalnie rozpoczęła się w 1997 roku i trwa nieprzerwanie do dziś. W 2017 roku doczekaliśmy się premiery już IV generacji tego modelu, który na jednym ładowaniu akumulatora jest w stanie przejechać od 48 do 56 km. Silnik benzynowy odpowiada za doładowywanie akumulatora wspierającego napęd elektryczny a wszystko po to, by wykorzystać pełnię możliwości silnika elektrycznego. Toyota Prius IV to liftback, ładujący baterię energią odzyskaną z hamowania. Od roku 2019 ruszyły prace nad V generacją pojazdu, która będzie w stanie osiągać większe odległości na jednym ładowaniu.

Tesla S

Samochód ten prezentuje już dużo większe możliwości silnika elektrycznego. Produkowany od 2012 roku, samochód Tesla S to stylowe połączenie liftback’u z limuzyną. Oferowanych jest kilka opcji baterii: początkowo na jednym ładowaniu można było przejechać 257 km, (lecz ta opcja nie jest już obecnie dostępna), kolejne propozycje to 370 i 483 kilometry. Obecnie produkowane modele, Tesla S Raven Performance, jest w stanie pokonać dystans 560 km, a wersja Long Range jest w stanie na jednym ładowaniu osiągnąć nawet 600 km.

Opel Ampera-e

Określany jest często jedyną realną konkurencją dla Tesli. Zasięg auta na jednym ładowaniu szacowany jest nawet na 520 km (standardy wg NEDC), lecz pomiary wykonane według bardziej rygorystycznych standardów wskazują raczej na 380-383 km (standardy EPA oraz WLTP). Jeśli brać pod uwagę wyżej wymienione standardy pomiarowe o większym rygorze, wyniki Tesli plasują się na podobnym poziomie. Akumulator Opla Ampery-e ma pojemność 60 kWh, co daje całkiem przyzwoite wyniki.

Volkswagen e-Golf

W przeciwieństwie do innych aut elektrycznych e-Golf pod względem wizualnym niemal w ogóle nie różni się od swoich spalinowych pobratymców. Wyposażenie też jest niemal te same. Pierwszy Golf elektryczny pochodzi z 2014, a jego bateria miała pojemność 24,2 kWh, po czym w 2017 roku dokonano powiększenia o 50%, dzięki czemu uzyskano pojemność 35,8 kWh. W zależności od warunków i prędkości jazdy, na jednym ładowaniu przejechać można od 100 do 200 km.

Jaguar i-Pace

Samochód ten wyposażony jest w dwa silniki, których łączna moc wynosi 400 KM. Szacowany czas przejazdu na jednym ładowaniu to 420 km, dodatkowym atutem jest możliwość szybkiego naładowania pojazdu, pod warunkiem użycia ładowarki o mocy 100 kW. Wnętrze jest dosyć wielofunkcyjne, w zakresie całej gamy ułatwiających jazdę multimediów, zatem jest to auto dobre dla osób, które cenią sobie w aucie dodatkowe „smaczki”, takie jak oddzielne wyświetlacze do multimediów oraz klimatyzacji, oraz podgrzewane fotele. Dostępne są cztery tryby jazdy: Eco, komfortowy, dynamiczny oraz dobry na trudne warunki AdSR.

Domowe stacje ładowania pojazdów

Im większą moc ma auto, tym mocniej obciąży instalację elektryczną. By temu zapobiec, dobrze jest dokupić domową stację ładowania pojazdów. Koszt takiej instalacji to kilka do kilkunastu tysięcy złotych, lecz w porównaniu z eksploatacją auta spalinowego inwestycja powinna się zwrócić w ciągu kilku lat. Dzięki dostosowaniu ich optymalnej mocy do naszej instalacji nie grozi nam przeciążenie ani drastyczny wzrost rachunków. Rozwiązanie takie proponuje m.in. firma 3MMEDIA.