Dzielimy samochody na klasy i segmenty
Zarówno producenci i sprzedawcy a także dziennikarze, chętnie operują pojęciami samochodowej klasy lub sektora, aby ułatwić porównania i analizy. Nie dla wszystkich kryteria te są wystarczająco czytelne.
W przypadku samochodów osobowych założono, że charakterystycznymi wyróżnikami będą długość oraz pojemność silnika stosowanego w wersji podstawowej. Długość całkowita pozwala zestawiać ze sobą pojazdy raczej intuicyjnie a kryterium pojemności w dzisiejszych czasach ma znaczenie raczej pomocnicze. Tym bardziej że łatwo zauważyć tendencję konstruktorów do zwiększania wymiarów nadwozi. Następcy wielu popularnych modeli są od nich zwykle dłużsi, szersi i ciężsi. Dzieje się tak w odpowiedzi na wymagania rynku, żądającego samochodów wygodniejszych i bezpieczniejszych.
Segmenty i klasy na pograniczu
Pojawiają się nowe rodzaje aut, albo z pogranicza segmentów, albo w ogóle nie mieszczące się w gotowych szablonach. Na przykład w sektorach grupujących minivany, samochody sportowe albo terenowe, można spotkać tak odmienne i nieporównywalne pod żadnym prawie względem konstrukcje jak – odpowiednio – Opel Agila i Chrysler Voyager, Ford Puma i Porsche 911, albo Suzuki Samurai i Mercedes ML. Czy Mitsubishi Space Star zasługuje już na miano minivana, a Subaru Forester rzeczywiście należy do grupy SUV?
W Europie najpopularniejsza jest dziś klasyfikacja operująca literowymi oznaczeniami segmentów. Niektóre kraje, jak np. Francja, pozostały wierne własnym systemom, różnice sprowadzają się tu jednak często tylko do odmienności używanych symboli. W USA i Japonii rynek rządzi się zupełnie innymi prawami; w tym drugim kraju z przyczyn fiskalnych i administracyjnych (surowy system podatkowy i brak miejsca do parkowania) popularne są np. zasługujące wg naszych kryteriów na miano mikrosamochodów autka z silnikami 600-700 cm3, o długości poniżej 3400 mm. Najlepszą ilustracją podziału rynku na segmenty będzie odwołanie się do przykładów.
Segment A (mini) grupuje auta najmnjiejsze, o długości do ok. 3 400 mm, napędzane w odmianach podstawowych silnikami o pojemności skokowej do ok. 900 cc. Należą tu więc np. Tico i Seicento. Ale już np. także tu zaliczany Mini będzie miał wyraźnie większą jednostkę napędową (1 275 cc), a Fiat Uno 900 okaże się sporo dłuższy (3 690 mm).
W segmencie B (samochody miejskie) znajdą się popularne samochody o długości pomiędzy ok. 3 500 – 3 800 mm, z silnikami o pojemności rzędu 900-1300 cc. Będą to więc np. Citroen Saxo, Nissan Micra, Peugeot 206, Seat Ibiza. Jednakże w grupie tej spotyka się nawet dwulitrowe jednostki napędowe, a w niektórych krajach ze względów podatkowych silniki 1,2 – 1,3 cc można spotkać np. w „o numer” większym Oplu Astrze.
Segment C (niższa klasa średnia, M1, tzw. kompakty), nazywany przez Niemców również „klasą Golfa”, to pojazdy o długości do ok. 4 200 mm, napędzane silnikami o pojemności co najmniej 1400 cc. Poza przywołanym już VW Golfem można tu wymienić Nissana Almerę, Renault Megane, Toyotę Corollę. Praktycznie każdy reprezentant tego sektora jest dostępny oprócz standardowego, krótkiego hatchbacka, także w odmianie trójbryłowej (sedan) i uniwersalnej (kombi), dłuższej o 200-300 mm.
Segment D bywa łączony z E w D/E, grupując samochody klasy średniej i po części średniej wyższej. W tej zbiorczej postaci wymaga długości ok. 4 500 – 4 700 mm i jednostek napędowych minimum 1600 cc. Należą zatem do niego np. Audi A4, BMW serii 3, Mazda 626, Peugeot 406, Renault Laguna. Modele kombi są odpowiednio dłuższe.
Segment F (S) to już klasa wyższa, a więc nadwozia długości ok. 4 800 – 5 000 mm i silniki od 2000 cc pojemności skokowej wzwyż. Są to Honda Legend, Mercedes klasy E, Nissan Maxima, Peugeot 607 i in.
W segmencie G sklasyfikowane zostaną pojazdy zdecydowanie luksusowe, o długości powyżej 5 000 mm i jednostkach napędowych o pojemności skokowej co najmniej 2800-3000 cc. Typowi jego przedstawiciele to Audi A8, Jaguar XJ8, Lexus LS 400, Mercedes klasy S. Niektóre z tych samochodów występują także w odmianach wydłużonych, o większym rozstawie osi.
Segment H grupuje wszystkie pojazdy o charakterze sportowym, niezależnie od rodzaju nadwozia (coupe, kabriolet), wielkości i pojemności slnika. Można zatem zastanawiać się, czy np. Opel Astra Coupe lepiej spełnia kryteria przynależności do niego, niż Renault Clio Sport V6. Niewątpliwie natomiast znajdą się tu Alfa Romeo GTV/Spider, Toyota Celica i Volvo C70.
Segment J to pojazdy terenowe, znów zaklasyfikowane tu raczej mechanicznie, poczynając od np. Daihatsu Terios lub Kii Sportage, a kończąc na Jeepie Grand Cherokee, Lexusie RX 300, czy Range Roverze.
Segment K nie zawsze bywa uwzględniany w zestawieniach, ponieważ jego charakterystycznym wyznacznikiem uczyniono obecność w pojeździe wysokoprężnej jednostki napędowej, dowolnej pojemności. Obecnie nieomal do każdego modelu z każdego segmentu można zamówić silnik Diesla i to (dzięki rozpowszechnieniu wysokociśnieniowych układów bezpośredniego wtrysku paliwa) o osiągach nie ustępujących benzynowemu, a łączenie np. Fiata Punto JTD w jednym sektorze z BMW 740d lub Peugeotem 406 Coupe HDi sens ma raczej niewielki. Poważny kłopot sprawia systematykom również segment L, czyli minivanów. Kryterium decydującym staje się tu forma nadwozia. Chodzi o tak zwane MPV (Multi Purpose Vehicle) lub APV (All Purposes Vehicle) a więc auta zaczynające wykorzystywać zespoły mechaniczne samochodów klasy C przy czym nie jest to regułą. Czasem są po prostu podwyższonymi kombi (Mitsubishi Space Star), a czasem konstruowanymi od podstaw, wyraźnie mniejszymi mikrovanami (Mercedes klasy A, Suzuki Wagon R+). Minivanami „czystej krwi” można nazwać rodzinę Ford Galaxy/Seat Alhambra/Volkswagen Sharan i Renault Espace.
Z tego krótkiego przeglądu wynika jasno, że granice dzielące segmenty są płynne i umowne, a żadna klasyfikacja nie jest doskonała. Warto pamiętać o tym, interpretując dostępne zestawienia i podchodzić z niezbędną dozą krytycyzmu do publikowanych systematyk. Zwłaszcza, że nadchodzące lata zgotują zapewne miłośnikom niewzruszonego i stałego ładu sporo niespodzianek wobec pojawiania się nowych „krzyżówek”, przekraczających dotychczasowe ustalenia. Sportowe kombi, luksusowe terenówki i wszechobecne – vany powoli przepoczwarzają się ze stadium concept carów w fazę produkcyjnej dojrzałości i wkrótce zagoszczą pewnie i na naszym rynku.